Polskie przygody Radiohead
Wtorkowy koncert Brytyjczyków w Poznaniu będzie wydarzeniem ważniejszym niż występy Madonny i U2. Zagrają artyści, którzy pokazali, że można sprzedawać miliony albumów bez pośrednictwa globalnych koncernów, zachowując niezależność
Sygnatariusze: Do najważniejszych legend polskiego życia muzycznego należą warszawskie koncerty The Rolling Stones w 1967 r. opłacone rzekomo wagonem wódki. Ostatnio w archiwach PZPR odkryto korespondencję, która świadczy o tym, że towarzysze chcieli polskiej młodzieży zaprezentować The Beatles – dawno po tym, jak Lennon, McCartney i spółka zdecydowali, że już nigdy nie dadzą koncertu. Zapomniany rozdział stanowi pierwsza wizyta Radiohead w Polsce w 1994 r.
Tymczasem rzadko zdarza się, by zespół tak ważny jak grupa kierowana przez Thoma Yorke’a – obecnie najważniejsza niezależna i najbardziej kreatywna formacja na świecie, która może się pochwalić 30 milionami sprzedanych albumów – miała w biografii polski epizod już na początku działalności.
Sopockie papierosy
Brytyjczycy występowali w naszym kraju w 1994 r. na sopockim molo, w czasach, kiedy dopiero stawali się gwiazdą. W okolicznościach, o których Yorke – obecnie wzór wszystkich poprawnych politycznie postaw spod znaku eko i bio – wolałby pewnie dziś nie pamiętać: mianowicie pod szyldem Marlboro Rock In, imprezy lansującej markę amerykańskich papierosów.
Nasza rzeczywistość zszokowała absolwentów Oksfordu. Muzycy lecieli do Trójmiasta z Warszawy na pokładzie samolotu made in ZSRR. Widok śmigieł szczerze ich przeraził. Na molo zapragnęli napić się szampana. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta