Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Neapolitańskie cuda

18 września 2009 | piątek+ | Filip Frydrykiewicz
Kolorowe pranie rozwieszane między domami ożywia szare ulice biedniejszych ulic miasta
autor zdjęcia: Filip Frydrykiewicz
źródło: Fotorzepa
Kolorowe pranie rozwieszane między domami ożywia szare ulice biedniejszych ulic miasta
źródło: Rzeczpospolita
Prawdziwa pizza musi być upieczona  w piecu opalanym drewnem
autor zdjęcia: Filip Frydrykiewicz
źródło: Fotorzepa
Prawdziwa pizza musi być upieczona w piecu opalanym drewnem
Neapolitanczycy bardzo poważnie traktują powtarzający się cud krwi świętego Januarego
autor zdjęcia: Filip Frydrykiewicz
źródło: Fotorzepa
Neapolitanczycy bardzo poważnie traktują powtarzający się cud krwi świętego Januarego

Wierni spokojnie czekają na swoją kolej, a gdy ksiądz prałat podchodzi, z szacunkiem całują niesiony przez niego relikwiarz. Krok za hierarchą postępuje dwóch karabinierów i dwóch policjantów.

Co jakiś czas ksiądz unosi relikwiarz i potrząsa nim, by pokazać, że w oprawionej w srebro szklanej ampule faluje ciemny płyn. Scena rozgrywa się w katedrze św. Januarego (San Gennaro) w Neapolu. Karabinierzy czuwają nie nad bezpieczeństwem księdza, lecz nad bezpieczeństwem jednej z najcenniejszych rzeczy, jaką mają neapolitańczycy – krwi świętego Januarego, patrona miasta. W katedrze przechowywane są bowiem relikwie świętego – dwie ampuły z zaschniętą krwią i jego czaszka. Od setek lat (relikwie trafiły do katedry w 1497 roku) w rocznicę śmierci świętego, 19 września, krew przybiera postać płynną. Cud odbywa się też jeszcze przed pierwszą niedzielą maja, a czasami około 16 grudnia.

Przemiana jest zawsze oczekiwana z niepokojem i nadzieją. Zapowiada bowiem, co się zdarzy. Jeśli następuje szybko, miasto i jego mieszkańców czeka powodzenie. Jeżeli trwa wolniej – czasem kilkadziesiąt minut albo godzin – nie wróży to nic dobrego. Ale najgorzej jest, gdy krew się nie przeistoczy. Wtedy nieszczęście murowane. W ostatnim stuleciu taki wypadek zdarzył się w 1944 i w 1980 roku. Za pierwszym razem wybuchł Wezuwiusz i zasypał miasto wulkanicznym pyłem, za drugim Neapol nawiedziło trzęsienie ziemi. Nie zawsze jednak świętemu udało się ostrzec wiernych, czy ochronić ich przed nieszczęściami. Szczególnie trudny był dla miasta XVII wiek, kiedy to najpierw przeżyło ono głód, potem eksplozję Wezuwiusza, a w 1656 r....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8425

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament