Za co odpowiada zakład energetyczny
Jeżeli poszkodowanemu nie można przypisać winy za zdarzenie, to zakład nie uwolni się od odpowiedzialności za nie
Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 24 września 2009 r.
W sprawie chodzi o skutki tragicznego wydarzenia, do którego doszło we wrześniu 2005 r. Niespełna 14-letni wówczas Kornel B. wspiął się na słup podtrzymujący linię wysokiego napięcia. Umożliwiły mu to szczebelki pełniące funkcję drabiny, montowane dla celów związanych z konserwacją linii od wysokości ok. 1,30 – 1,40 m nad ziemią. Chłopiec spadał z wysokości 12 m, płonąc jak pochodnia. Poparzenia od II do IV stopnia objęły połowę jego ciała. Stracił praktycznie jedną dłoń.
Rodzice wystąpili w jego imieniu przeciwko zakładom energetycznym jako właścicielowi linii oraz towarzystwu ubezpieczeniowemu, w których zakłady są ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej, o odszkodowanie dla syna, rentę oraz zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę. Domagali się też ustalenia odpowiedzialności zakładów za szkody, które mogą ujawnić się w przyszłości.
Sąd I...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta