Coraz mniej papieża
Kiedy Jan Paweł II zostanie beatyfikowany, będziemy zapewne modlić się do niego, aby nam pomógł rozwiązać nasze polskie problemy. Ale czy to nie za mało? – pyta publicystka „Rzeczpospolitej”
Pamięć o Janie Pawle II się zmienia. Jeżeli szybko nie znajdziemy sposobu na przybliżanie nauczania papieża w kontekście naszych dzisiejszych problemów, możemy roztrwonić religijno-patriotyczne odrodzenie ostatnich 30 lat.
Emocje górą
Zbiorowa pamięć o Janie Pawle II ożywa dwa razy w roku: 16 października, w dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża, i
2 kwietnia, w rocznicę jego śmierci. Jutro kolejny Dzień Papieski – z koncertami, wystawami, marszami, konkursami, debatami i modlitwami o rychłą beatyfikację papieża. Potem znów zapadnie cisza, do kwietnia, kiedy ponownie zaczniemy odtwarzać atmosferę tego ogromnego duchowego poruszenia, które w 2005 roku odczuli niemal wszyscy Polacy.
I stanie się tak, pomimo że czujemy coraz wyraźniej, iż dzisiaj emocje, wspomnienia już nie wystarczą. Że trzeba się udać w inną stronę, szukać nowych form przypominania nie tylko postaci papieża, ale przede wszystkim tego, co do nas mówił, i odczytywania tego w dzisiejszej perspektywie, w dzisiejszym kontekście.
Scenariusz obchodów kolejnej rocznicy śmierci Jana Pawła II nie zmieni się wiele nawet jeżeli – a na co wciąż wiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta