Początki codziennego pisma dla wszystkich sfer
Bez metryki, stempli i podpisów. „Życie Warszawy” zrodziło się z potrzeby dotarcia do mieszkańców. I tak też zapisało się w pamięci pierwszych dziennikarzy i czytelników.
Br – takie inicjały widnieją pod dwoma tekstami, które ukazały się w pierwszym numerze „Życia Warszawy“. Należą do Zygmunta Broniarka, który znalazł się wówczas w zespole „ŻW”.
– „Nie każdy może być Figarem” – dotyczył cen usług fryzjerskich. Drugi „Chleb czy glina?“ pokazywał nieuczciwego piekarza, który w miejsce przydziałowej mąki do „białego” chleba dodawał otrąb – wspomina artykuły Broniarek.
Młodemu, 19-letniemu chłopakowi pracę zaproponował Wiktor Borowski, wcześniej redaktor dwustronicowego „Biuletynu Informacyjnego”.
– Przyszedłem do redakcji, która mieściła się w budynku braci albertynów na Grochowie (obecnie przy rondzie Wiatraczna), i usłyszałem: To niech on robi serwis i jakąś reporterkę. Więc robiłem – wspomina Broniarek.
Tytuł gazety wymyślił założyciel i pierwszy naczelny Bohdan Skąpski. – Nie wszystkim dziennikarzom ta nazwa się podobała. Niektórzy uważali, że bardziej pasuje do tygodnika czy miesięcznika. Skąpski bronił się, pokazując podtytuł: „Codzienne pismo dla wszystkich sfer” – dodaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta