Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Każda władza ma swoją Le Madame

14 listopada 2009 | Życie Warszawy | Robert Rybarczyk

Urzędnicy z ratusza puścili w ruch swoje zabawki. Zna je ten, kto miał z nimi styczność: przepisy, postanowienia, zakazy, zgody, ekspertyzy. Przy ich pomocy rozjechali kolejną, nieuczesaną miejscówkę.

Do pozycji naleśnika na patelni doprowadzili zagłębie alternatywnych klubów (Diuna, Jadłodajnia Filozoficzna, Aurora, Czarny Lew) przy Dobrej. Trzy lata temu zabawki z ratusza (urzędował Lech Kaczyński) puszczono przeciwko Le Madame.

Dług. Za rządów PiS i teraz – słowo kluczowe. Oficjalnie z tego powodu wywalono LM. Z Diuną podobnie. Dlaczego spuszczono zabawki? Czy dlatego, że zagłębie ma wymarzoną lokalizację pod apartamentowiec? Wiedzą to operujący zabaweczkami. Jeden z nich głośno deklarował pomoc w szukaniu nowej miejscówki dla spalonej Filozoficznej. Znalazł... zuchy miały tam zbiórki. Wątpię, by odwiedzający Jadłodajnię znali piąty punkt Prawa Zucha: „Wszystkim jest z zuchem dobrze”. Urzędnik „pomagał”, a w tym czasie jego koledzy wywalali Diunę.

Kultura jest na końcu łańcucha pokarmowego. Pieniądze najpierw idą na wojsko, policję, urzędników i ich zabawki. A Warszawa stara się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.

Brak okładki

Wydanie: 8473

Spis treści
Zamów abonament