Polski turysta schodzi do podziemia
Ponad 5 mln osób rocznie zwiedza 75 sztolni, jaskiń, piwnic, lochów i kopalń. Można tam wysłuchać koncertu, wziąć ślub, szukać skarbów, przeżyć nalot bombowy i chodzić po rozżarzonych węglach
Elżbieta Szumska, właścicielka nieczynnej kopalni złota w Złotym Stoku na Dolnym Śląsku, zaciera ręce. Jej podziemną trasę turystyczną w tym roku odwiedziło już ponad 150 tys. turystów. – W ubiegłym roku mieliśmy ich 140 tys., a przed nami jeszcze dwa miesiące – cieszy się.
600 m pod ziemię – do najniżej położonej trasy w Polsce, w Kopalni Soli w Kłodawie, w ubiegłym roku zjechało 22 tys. turystów. Od początku tego roku – 30 tys. A to tylko uboczna działalność zakładów, które zajmują się przede wszystkim wydobyciem soli przemysłowej. – Turystykę traktujemy jako formę promocji – wyjaśnia Julian Szałański z kopalni w Kłodawie.
Z kolei blisko 42 tys. osób odwiedziło w 2008 r. Międzyrzecki Rejon Umocniony (lubuskie), jeden z największych systemów fortyfikacji w Europie, który miał ochronić Niemcy przed uderzeniem z Polski. W ciągu czterech lat średnia liczba turystów się tu podwoiła.
A uruchomione trzy lata temu szczecińskie Podziemne Trasy Turystyczne błyskawicznie dołączyły do elitarnego grona siedmiu cudów miasta. Jeden z największych w Europie przeciwlotniczych schronów cywilnych z czasu II wojny światowej i późniejszy PRL-owski schron przeciwatomowy w ubiegłym roku odwiedziło 10 tys. osób. W tym roku zwiedzających jest już o blisko jedną trzecią więcej.
Z danych Stowarzyszenia Polskich Podziemnych Tras Turystycznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta