Dali nam szkołę
W 1939 r. w Kolegium Ojców Marianów na warszawskich Bielanach małą maturę zdawali Tadeusz Gajcy i Wojciech Jaruzelski. W stanie wojennym zaprzyjaźniony jezuita pocieszał ks. Jana Bukowicza, marianina: „Nie martw się, Jasiu, myśmy wychowali Fidela Castro”
Bita droga wiodła od granic Warszawy, czyli z Marymontu, przez dziesięć kilometrów. Przejeżdżający przez Lasek Bielański mogli spotkać Bronisława Załuskiego, dyrektora elitarnego Kolegium Ojców Marianów. Hrabia – na zdjęciach uwieczniony z szelmowskim uśmiechem i zawadiacko podkręconym wąsem – był inżynierem doktorem, filozofem ze specjalizacją w naukach przyrodniczych, pracownikiem naukowym SGGW. Jako brat marianin z pokorą przyjął na siebie ciężar obowiązków zakonnych i zawodowych. Jednak pasji do koni wyrzec się nie mógł. Uczniowie widywali go więc, jak cwałował po Lasku Bielańskim. Inspirował ich malarsko i poetycko.
Prof. Stefan Wilkanowicz, wychowanek szkoły, wspomina umieszczony na tablicy rysunek spienionego konia i jeźdźca. Pod nim podpis: „Jam nie Kozak, ni Skrzetuski, ale hrabia, brat doktor Załuski”. Dyrektor młodzieży imponował. Miał ambicję, by kierowany przez niego zakład nie ustępował takim placówkom jak Maredsous w Belgii, Feldkirchen w Tyrolu czy Downside w Anglii.
Bielany początkowo miały być ochronką. Miejscem, w którym ponad setka dzieci osieroconych podczas I wojny światowej znajdzie spokój i elementarne wykształcenie. W 1915 r. arcybiskup Aleksander Kakowski przekazał marianom teren po kamedułach wraz z zabudowaniami i przepięknym barokowym kościołem, w którym spoczęły serca Michała Korybuta Wiśniowieckiego i jego matki. Tu pochowany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta