Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pasmo sukcesów, czyli katastrofa

14 listopada 2009 | Plus Minus | Rafał A. Ziemkiewicz
autor zdjęcia: Janusz Kapusta
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa

Trudno powiedzieć, czy zapominanie przez Tuska o wyborczych obietnicach nie jest i tak mniejszym złem. Gorzej bowiem, gdy te obietnice spełnia

Twierdzenie, iż „rząd Tuska ma znakomity pijar”, stało się stereotypem. Protestują przeciwko niemu, i to bardziej prywatnie niż w wypowiedziach publicznych, tylko nieliczni specjaliści od public relations. Z podobnym brakiem nadziei jak ludzie zajmujący się zawodowo lobbingiem próbujący wyjaśnić, iż „lobbing” to we właściwym sensie zupełnie co innego niż łapownictwo, pijarowcy powtarzają, iż dziedzina, którą się zajmują, nie polega na wymyślaniu jednodniowych sensacji, które mają przykryć w serwisach jakieś niewygodne dla władzy wydarzenia.

Zapewne mają rację. Ale z tym błędnym użyciem słowa „pijar” nie ma co walczyć, jest to bowiem eufemizm innego słowa, które byłoby znacznie bardziej na miejscu, ale wobec premiera słusznego, popieranego i lansowanego przez środowiska opiniotwórcze używać go nie wypada. Należałoby bowiem mówić, iż Tusk ma po prostu znakomitych propagandystów.

Bez Wydziału Prasy KC i cenzury, na zasadzie pospolitego ruszenia, lider PO dysponuje rzeszą pracowników mediów, którzy każdą klęskę i zaniechanie przedstawiają jako sukces

Propaganda sukcesu

Jakkolwiek bowiem rozumieć pojęcie pijaru, polega on na eksponowaniu pożądanych treści i tuszowaniu niepożądanych, a nie na kompletnym odwracaniu kota ogonem i kłamstwach w żywe oczy. Tymczasem od Peerelu nie było w polskich mediach takiego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8473

Spis treści
Zamów abonament