Japonia chce dorosnąć, Ameryka ma problem
Tokio już nie zadowala rola biernego partnera w sojuszu z Waszyngtonem
Swoją pierwszą podróż prezydencką na Daleki Wschód Barack Obama rozpoczął w piątek w Tokio – jak tradycyjnie czyniła większość amerykańskich prezydentów w powojennej historii. – USA i Japonia były i są równorzędnymi partnerami – powiedział Barack Obama, witany przez nowego premiera Japonii Yukio Hatoyamę. To na pozór banalne stwierdzenie dotyka sedna problemu, jaki od paru lat narasta w relacjach między sojusznikami.
Przed niedawnym historycznym triumfem wyborczym Demokratyczna Partia Japonii głośno mówiła o konieczności „zrównoważenia” relacji z USA, które – przynajmniej zdaniem niektórych przywódców DPJ – są zbyt jednostronne. Waszyngton spokojnie przysłuchiwał się tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta