Nie chodzi o wskazanie odpowiedzialnych za aferę
Rozmowa: Szef komisji hazardowej chce badać głównie proces legislacyjny
Rz: Postanowił pan zanudzić wszystkich na śmierć? Pierwsze robocze posiedzenie komisji śledczej poświęcił pan informacji o pracach legislacyjnych dotyczących branży hazardowej?
Mirosław Sekuła, poseł PO: Istotą naszej komisji nie jest stworzenie widowiska, tylko dojście do prawdy, a to proces żmudny, trudny, a czasem i nudny. Niektóre media oczekują, że nasza komisja zastąpi drogi serial telewizyjny, a każde posiedzenie będzie kolejnym odcinkiem tej opery mydlanej. Tak się nie da. Nie możemy pracować na pokaz.
Opozycja uważa, że po ostatnim posiedzeniu ani o cal nie przybliżyliście się do prawdy.
Nie mają racji. Uchwała o powołaniu naszej komisji zobowiązuje nas do badania procesu legislacyjnego, a nie przesłuchiwania przypadkowych świadków, co być może byłoby widowiskowe, ale do niczego by nas nie doprowadziło.
Dlaczego świadkowie byliby przypadkowi?
Bo bez podstawowych informacji nie można ocenić, od czego należy rozpocząć pracę. Proszę zwrócić uwagę, że jak dotąd nikt nie zgłosił wniosku o powołanie jakiegokolwiek świadka.
O nielegalnym lobbingu w dokumentach nic nie znajdziecie.
Ale dokumenty będą osnową naszej pracy. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta