Pilnują, by prowadzący samochód nie siedział zbyt długo za kierownicą
Kierowcy, przewoźnicy i przedsiębiorcy korzystający z pojazdów zarówno na własny użytek, jak i w celach zarobkowych muszą się liczyć z częstymi kontrolami. Zazwyczaj na szosie, często jednak także w firmie
Liczba tych kontroli systematycznie wzrasta. Od 2010 r. inspektorzy będą musieli sprawdzić conajmniej 3 proc. dni przepracowanych przez kierowców pojazdów w transporcie drogowym. Przy czym na szosie – 30 proc. tzw. wykresówek, a w firmie aż 50 proc. Podczas wykonywania tych czynności kontroler może posługiwać się kopiarką i aparatem fotograficznym.
Z lizakiem i w mundurze
Co jest powodem coraz częstszych kontroli w transporcie drogowym? Przede wszystkim zbyt długi czas prowadzenia pojazdów przez kierowców, w tym brak krótkich odpoczynków i obowiązkowych dłuższych przerw. A także nieprawidłowości w dobowych i tygodniowych odpoczynkach. Ponieważ z tymi problemami boryka się nie tylko Polska, lecz także cała Unia Europejska, to wzmożone kontrole są zaleceniem unijnym.
Inspektor transportu drogowego podczas swojej pracy na szosie musi być umundurowany (ubiór ciemnozielony) i znajdować się w pobliżu oznakowanego pojazdu albo zatrzymywać samochody w miejscu oznaczonym znakiem drogowym uprzedzającym o kontroli. Ponadto ma mieć legitymację służbową oraz znak identyfikacyjny. Może wydawać kierowcy polecenia i sygnały zarówno znajdując się na szosie, jak i w pojeździe.
Jeżeli widoczność jest wystarczająca, to podaje sygnały tzw. lizakiem lub ręką, a przy niedostatecznej widoczności – latarką ze światłem czerwonym albo tarczą do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta