Nowy romans Márqueza
Doniesienia o tym, że autor „Stu lat samotności” niczego już nie napisze, są mocno przesadzone
– Wiesz, czasem wpadam w depresję – powiedział pisarz swemu biografowi Geraldowi Martinowi, autorowi właśnie wydanej u nas książki „Gabriel García Márquez. Życie”.
– Coś ty, Gabo? Po tym wszystkim, co osiągnąłeś? To niemożliwe. Dlaczego? – literaturoznawca nie potrafił ukryć zdziwienia.
Wtedy Márquez „wskazał ręką świat za oknem – autostradę prowadzącą do innych dróg, milczącą intensywność wszystkich tych zwykłych ludzi spieszących do codziennych zajęć w świecie, który nie jest już jego, potem zamruczał: – Bo zdaję sobie sprawę, że to wszystko zmierza ku końcowi”.
Márquez: – To nieprawda, że zarzuciłem pisanie. W istocie nie zajmuję się niczym innym
Czy kolumbijski pisarz, który za życia stał się legendą, postanowił usunąć się w cień?
Spotkanie w Paryżu
Biografia Martina jest dziełem imponującym. Materiały do książki autor zbierał przez 15 lat. Rozmawiał nie tylko ze swoim bohaterem, członkami jego rodziny i przyjaciółmi, ale także Fidelem Castro i Mariem Vargasem Llosą.
Książka zawiera smakowite anegdoty. Chociażby tę o jedynym spotkaniu Márqueza z Hemingwayem, jego literackim bożyszczem. W tym czasie Kolumbijczyk mieszkał w Paryżu, przymierał głodem i z utęsknieniem czekał, czy pocztą nie nadejdą pomyślne wieści od wydawców. Pracował wtedy nad „Nie ma kto pisać do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta