Gdyby chciał, mógł uciec z Sobiboru
Rozmowa: Marek Bem, szef Muzeum Byłego Hitlerowskiego Obozu Zagłady w Sobiborze
Rz: Jak wyglądał dzień powszedni ukraińskiego strażnika w Sobiborze?
Marek Bem: Najpierw odebranie transportu Żydów na rampie kolejowej, potem odbiór rzeczy osobistych i ub- rań. Następnie strażnicy pędzili ludzi do komór gazo- wych. Towarzyszyły temu przekleństwa, ciosy kolbami i bagnetami. Zamykali drzwi za wchodzącymi i koniec... Czasami byli też używani do rozstrzeliwania mniejszych partii więźniów. Bez ukraińskich strażników Sobibór nie mógłby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta