Na cudzych długach da się zarobić
Kupno lub sprzedaż wierzytelności to nie tylko domena firm windykacyjnych. Handlować nimi mogą też zwykli przedsiębiorcy, a ich zarobkiem może być bonifikata od podstawowej kwoty i odsetki
Firma, która nabywa wierzytelność, chce z reguły na tym zarobić. Cena, którą płaci kupujący, rzadko odpowiada należności głównej – ewentualnym zyskiem są udzielone przez sprzedającego bonifikaty, odsetki i inne prawa uboczne (np. możliwość żądania zwrotu zadatku).
Bez zgody dłużnika
Zasady przenoszenia wierzytelności regulują przepisy kodeksu cywilnego (zwłaszcza art. 509 – 518 k.c.) w dziale „Zmiana wierzyciela”. Wynika z nich, że jedna osoba – wierzyciel – może co do zasady bez zgody swojego dłużnika przenieść wierzytelność na inną osobę, czyli dokonać jej przelewu.
PrzykładMamy zasądzoną prawomocnym wyrokiem sądowym wierzytelność o zapłatę 10 tys. zł tytułem zapłaty za dostarczony towar.
Nie ma przeszkód, aby ją sprzedać innej firmie albo nawet osobie fizycznej.
Zgoda naszego dłużnika na dokonanie przelewu jest potrzebna jedynie wyjątkowo, czyli gdy np. w umowie pomiędzy nim a pierwotnym wierzycielem strony wyłączyły możliwość przeniesienia wierzytelności na osobę trzecią. Są też przypadki, kiedy przelewu wierzytelności zakazują przepisy. Przykładowo dotyczy to prawa pierwokupu (art. 602 k.c.) i dożywocia.
Jeśli podpiszemy umowę przelewu wierzytelności z naruszeniem tych bezwzględnie obowiązujących zakazów, to umowa taka będzie nieważna.
Bardziej skomplikowana jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta