Pozwy zbiorowe: mniej nadziei, więcej lęków
Im bliżej dopuszczenia grupowego dochodzenia roszczeń, tym mniej entuzjastycznie oceniane jest to narzędzie. Zweryfikuje je zapewne praktyka
Wczoraj o wadach i zaletach tej nowej instytucji w polskim prawie rozmawiali w redakcji „Rzeczpospolitej” zaproszeni eksperci.
Debata zbiegła się z finałem prac legislacyjnych nad ustawą o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, do której Senat wniósł radykalną poprawkę.
Procesy zbiorowe nie będą krótsze niż zwyczajne
Senackie cięcie
Senat zawęził zastosowanie ustawy tylko do roszczeń w sprawach o ochronę konsumentów, za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny – których jest niewiele, oraz czynów niedozwolonych, tzw. deliktów (z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych, a więc np. przeciwko prasie czy tzw. pyskówek).
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości zarekomendowała zaś izbie jej przyjęcie.
– Jest sporo niepokoju, wątpliwości, dlatego lepiej nowe narzędzie aplikować ostrożniej – powiedział „Rz” Jerzy Kozdroń, poseł sprawozdawca (PO).
– Mieliśmy już przygotowany zbiorowy pozew pracowniczy przeciwko sieci Biedronka, będziemy musieli go przystosować do senackiego kształtu ustawy – nie kryje rozżalenia Lech Obara, radca prawny. – Słyszałem debatę w Senacie, że pracownicy mają już tyle ochrony: Inspekcję Pracy, związki zawodowe. Tymczasem europejskie rozwiązania chronią trzy grupy słabe: pracowników, konsumentów i ubezpieczonych. Jeśli pozew...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta