Wczorajsze zeznania to kłopot dla Donalda Tuska
Słowa podwładnego premiera mocno zaszkodziły strategii PO polegającej na zarzucaniu kłamstw Kamińskiemu
– Z moich informacji wynika, że nie jest to osoba, która podejmuje decyzje istotne dla państwa – mówił we wtorek o Jacku Cichockim w czasie przesłuchania przed komisją śledczą Mariusz Kamiński.
Te słowa wywołały złośliwe uśmieszki na twarzach niektórych śledczych i obecnych przy tym dziennikarzy. Wczorajsze zeznania samego Ciochockiego potwierdziły, że ocena Kamińskiego to coś więcej niż złośliwość. Istotnie, Cichocki, mimo że pełni formalnie ważną funkcję sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych, nie był informowany o wielu istotnych sprawach. Jak wynika z jego słów, dowiadywał się o nich długo po fakcie, często z doniesień prasowych. Nie wiedział np. o spotkaniu 30 lipca 2009 r., na którym według Michała Boniego miała zapaść decyzja o pisaniu całkowicie nowej ustawy hazardowej.
O udziale Grzegorza Schetyny w spotkaniu 19 sierpnia premiera Tuska z Mirosławem Drzewieckim dowiedział się z mediów. Co ciekawe, mimo tego braku wiedzy to właśnie Cichocki był autorem kalendarium będącego oficjalną wykładnią rządowej wersji przebiegu wydarzeń.
Nie znaczy to, że przesłuchanie Cichockiego nic nie wniosło. Wygłosił on kilka ważnych deklaracji. Ku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta