Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jutro przyjdzie Szwed

30 stycznia 2010 | Bitwy i wyprawy morskie | Krzysztof Masłoń
Król Danii Christian IV na pokładzie okrętu „Trefoldighet” podczas bitwy przy Kolberger Heide, 1 lipca 1644 r., mal. Wilhelm Marstrand, 1866 r.
źródło: Archiwum „Mówią wieki”
Król Danii Christian IV na pokładzie okrętu „Trefoldighet” podczas bitwy przy Kolberger Heide, 1 lipca 1644 r., mal. Wilhelm Marstrand, 1866 r.
Szwedzki admirał Claes Larsson Fleming
źródło: Archiwum „Mówią wieki”
Szwedzki admirał Claes Larsson Fleming

Miała to być wojna błyskawiczna. Oficjalnie wypowiedziana w lutym 1644 roku, naprawdę zaczęła się trzy miesiące wcześniej, gdy wojska szwedzkie przekroczyły granicę Holsztynu.

Ten siedemnastowieczny Blitzkrieg nie udał się, mimo początkowych sukcesów, gdy przerażeni mieszczanie uciekali z Holsztynu nawet do Gdańska, byle znaleźć się jak najdalej od zdziczałych hord, które dały się już we znaki w innych częściach kontynentu. Mamy swoje własne doświadczenia z czasów szwedzkiego potopu, ale warto wiedzieć, że jeszcze w XIX wieku w Niemczech mówiono wierszyk: „Módl się dziecię, módl/ bo jutro przyjdzie Szwed”, a w Czechach straszono dziatwę słowami: „Bo przyjdzie Szwed i cię zabierze”. Jak najbardziej zasadnie – przyznaje w „Latach wojen” (Finna, Gdańsk 2003) świetny szwedzki pisarz Peter Englund – powstało właśnie w siedemnastym stuleciu równanie: Szwed = cham = złodziej.

Jednak w czerwcu 1644 r. próba przedostatnia się na Fonię kosztowała życie 1000 szwedzkich żołnierzy, wiele szwedzkich łodzi zostało staranowanych, a nawet kompletnie zniszczonych, i duńska flota opanowała wody...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8536

Spis treści
Zamów abonament