Bezsilna reguła wydatkowa
Tylko eliminacja części zadań oraz wprowadzenie mechanizmu konkurencji w sektorze publicznym może skutecznie ograniczyć wydatki budżetowe
Premier Donald Tusk wraz z ministrem finansów Jackiem Rostowskim przedstawili autorskie propozycje konsolidacji systemu finansów publicznych. Jednym z dwóch, obok lepszego zarządzania płynnością w sektorze publicznym, najważniejszych pomysłów dających szybkie efekty w postaci poprawy pozycji fiskalnej jest propozycja reguły wydatkowej dla sztywnych wydatków budżetu. Mają one z roku na rok rosnąć nie więcej niż o wskaźnik inflacji + 1 pkt proc.
Pierwszy podobną regułę wydatkową zaproponował Marek Belka już w 2001 r. Bez odpowiedniego oprzyrządowania ustawowego jej rola w negocjacjach budżetowych pomiędzy ministerstwem finansów a dysponentami środków budżetowych była jednak minimalna.
Można też wymieniać inne stosowane już w przeszłości sposoby ograniczania wydatków. I tak w roku 2005 ustawowo zlikwidowano środki specjalne (wydawane następnie przez dysponentów np. na premie dla pracowników). Pomogło to zmniejszyć nieco wydatki. Tyle że w kolejnych latach dysponenci znaleźli inne źródła finansowania zadań.
Podobne przykłady można mnożyć, a wniosek wydaje się nam dość oczywisty....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta