Jak oswoić talibów
Czy wspólnocie międzynarodowej uda się przekupić rebeliantów
Maulwi Mohammed Szah postanowił skończyć z wojną i podporządkować się władzy Hamida Karzaja, jeszcze zanim prezydent Afganistanu wyciągnął oficjalnie rękę do talibów na londyńskiej konferencji. Rozbroił swoich ludzi, załadował do samochodu 18 kałasznikowów, karabin maszynowy, granatnik i zawiózł to wszystko do siedziby władz dystryktu Jawand, niedaleko granicy z Turkmenistanem. Czy to potwierdza słuszność nowej strategii afgańskiej, obliczonej na pojednanie z talibami?
– Trudno powiedzieć. Badamy ten przypadek – mówi pułkownik Michael Matz, dowódca niemieckich sił szybkiego reagowania na północy Afganistanu. Rozmawiamy w bazie Marmal, w pobliżu Mazar-i Szarif, gdzie mieści się dowództwo sił międzynarodowych ISAF sprawujących teoretycznie kontrolę nad obszarem zamieszkanym przez jedną trzecią ludności Afgani- stanu.
Posterunek bez lornetki
Pułkownik Matz nie przyjechał jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta