Najtrudniej być sobą
Dziś pierwsze rewanże 1/4 finału. Barcelona i Arsenal dokończą swoją ucztę, a CSKA i Inter – swoją wojnę
Gdy sędzia przerwał im tydzień temu, Arsenal kulał, ale ciągle szukał zwycięskiego gola, Barcelona broniła się w dziesiątkę, a kibice chcieli jeszcze, bo to było najlepsze 90 minut w obecnej Lidze Mistrzów. W pierwszej połowie opera pressingu gości w wersji znanej z poprzedniego sezonu, w drugiej nagła zamiana ról, a na koniec 2:2, które nikomu nie dało radości i nikomu nie zabrało szans.
Czy następny rozdział, dziś na Camp Nou, będzie równie dobry, to się okaże. Na pewno inny. Bez Cesca Fabregasa, który za wyrównującą bramkę zapłacił pęknięciem kości, a gdyby nawet nie chodził dziś o kulach, i tak nie zagrałby w rewanżu z powodu żółtych kartek. Bez Gerarda Pique i Carlesa Puyola, których Fabregas pociągnął za sobą, bo kartki dostali za faule na nim. Bez strzelca obu goli dla Barcelony Zlatana Ibrahimovicia, kontuzjowanego podczas rozgrzewki przed ostatnim meczem ligowym. Bez Alexandre’a Songa, który podczas pierwszego meczu zastąpił w obronie zniesionego z boiska Williama Gallasa, a teraz trzeba zastąpić jego, bo tuż przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta