Wszyscy mi współczują
Jerzy Dudek, bramkarz Realu Madryt, o sobotnim meczu z Barceloną
Rz: Kiedy dowiedział się pan o katastrofie prezydenckiego samolotu?
Jerzy Dudek: Pewnie jak wszyscy, w sobotę rano, z telewizji, tylko ja w domu w Madrycie. Nie mogłem uwierzyć. Musiałem jednak jechać na stadion, gdzie o godzinie 11 mieliśmy lekki trening. Zawsze tak się u nas dzieje w dniu meczu. Pierwszy złożył mi wyrazy współczucia Christoph Metzelder, po nim inni koledzy z drużyny. Przyszli prezydent Realu Florentino Perez i dyrektor sportowy Jorge Valdano. Oni dwaj złożyli mi oficjalnie kondolencje w imieniu klubu, mówiąc, że w dniu niewyobrażalnej tragedii ze mną i z Polakami są wszyscy kibice Realu. To naprawdę było bardzo szczere i wzruszające.
Od kogo wyszła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta