Tłumy opłakiwały prezydenta
W niedzielę, kilka minut po godzinie 15, wylądował w Warszawie samolot z ciałem Lecha Kaczyńskiego
Trumnę spowitą polską flagą wynieśli z samolotu żołnierze z Kompanii Honorowej Wojska Polskiego. Odegrano hymn państwowy. Na lotnisku zmarłego prezydenta przywitała rodzina, m.in. córka Marta i brat Jarosław.
W uroczystości wzięli udział premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oraz wielu ministrów i posłów.
– Stoimy nad trumną Pierwszego Obywatela Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, pan prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W smutku, żalu i bólu jednoczy się z nami ojczyzna i rodacy rozproszeni po wszystkich kontynentach – powiedział, modląc się nad trumną, sekretarz episkopatu Polski bp Stanisław Budzik.
O godzinie 16 samochód z ciałem Lecha Kaczyńskiego wyruszył z lotniska do Pałacu Prezydenckiego, gdzie we wtorek trumna ma być wystawiona na widok publiczny. Na trasie przejazdu zgromadziły się tłumy. Ludzie stali w milczeniu, niektórzy żegnali się, inni płakali. Tysiące warszawiaków przychodziły też przez całą sobotę i niedzielę pod Pałac Prezydencki, by złożyć kwiaty, zdjęcia zmarłych, zapalić znicze i pomodlić się.
– Nie mieści mi się w głowie, że nie zobaczę już nigdy prezydenta i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta