Fruwając nad krawężnikami
Robert Kubica trzeci w wyścigu o Grand Prix Monako. Zwyciężył Mark Webber przed Sebastianem Vettelem
Polski kierowca Renault jako jedyny podjął walkę z zespołem Red Bulla. – Mieliśmy nadzieję, że na tym torze nasza strata do czołówki będzie mniejsza – mówił Kubica przed wyścigiem.
Rzeczywistość przeszła jednak najśmielsze oczekiwania. Już podczas sobotniej sesji kwalifikacyjnej, która ze względu na wąską i krętą trasę ulicznego wyścigu ma w Monako decydujące znaczenie, Kubica spisał się świetnie, był drugi. Po wspaniałej walce o pierwsze pole startowe ostatecznie uległ co prawda Markowi Webberowi, ale pokonał drugiego kierowcę Red Bulla Sebastiana Vettela.
Na granicy ryzyka
– Biorąc pod uwagę fakt, że tydzień temu w Barcelonie byli od nas szybsi o półtorej sekundy na okrążeniu, nie powinniśmy z nimi wygrać – powiedział Polak w odpowiedzi na pytanie, czy nie czuł się zawiedziony porażką z Webberem.
Na trudnej pętli wyboistego ulicznego toru Kubica wycisnął wszystko ze swojego samochodu, fruwając nad krawężnikami i ocierając się o twarde bariery. Nagrodą za bezkompromisową jazdę na granicy ryzyka było drugie pole startowe.
Szanse na zwycięstwo w niedzielnym wyścigu prysły po kilku sekundach rywalizacji. Widząc, że Webber ruszył dość ospale, Kubica postanowił wykorzystać szansę. Niestety, tylne koła zaczęły się ślizgać. Tuż po wyścigu Polak przyznał, że zbyt mocno wcisnął gaz, ale po późniejszej analizie z inżynierami okazało się, że sprzęgło nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta