Szkolny haracz
17 maja 2010 | Życie Warszawy | rbi
50 zł haraczu musiał co tydzień płacić starszemu koledze uczeń jednego z otwockich gimnazjów. 15-letni wymuszacz dorabiał sobie w ten sposób do kieszonkowego od września zeszłego roku. Sprawa wyszła na jaw, gdy chłopiec nie wywiązał się ze zobowiązań. Młody rozbójnik zniszczył mu wówczas rower. Okazało się, że 15-letni gimnazjalista razem ze swoim starszym o rok kolegą już od dawna grozili chłopakowi pobiciem. Za „spokój” zażądali właśnie 50 zł tygodniowo. Teraz zajmą się nimi sądy rodzinny i dla nieletnich.