Nie ma byłych historyków partyjnych
W PRL nie można było napisać nic, co mogłoby przedstawić w negatywnym świetle Kraj Rad. Andrzej Garlicki zdaje się przestrzegać tej zasady do dzisiaj
Nieczęsto się zdarza, aby edycja źródeł historycznych stała się przedmiotem recenzji w wysokonakładowym ogólnopolskim tygodniku. Tego zaszczytu doznał niedawno wydany przez IPN wybór dokumentów „Przewrót majowy w oczach Kremla” pod moją redakcją. Zawiera on 60 dokumentów prawie w całości pochodzących z byłego archiwum partyjnego w Moskwie – Rosyjskiego Archiwum Państwowego Historii Społeczno-Politycznej (RGASPI) – pokazujących reakcje Kremla na przewrót majowy z 1926 r. W obszernym wprowadzeniu zarysowałem politykę bolszewicką wobec Polski po udaremnionej – dzięki bitwie warszawskiej 1920 r. – próbie eksportu rewolucji komunistycznej na zachód.
Autorem wspomnianej recenzji, która ukazała się w „Polityce” z 1.05.2010 r. pod znaczącym tytułem „Wywrotka na przewrocie”, jest Andrzej Garlicki. Na wstępie zarzuca mi niekompetencję i niechlujstwo, natomiast recenzentom wewnętrznym brak staranności. Głównym jego zarzutem, na którym opiera swoje oskarżenia, jest to, że opublikowane w tej książce dokumenty od 50 lat są rzekomo już znane i istnieją w obiegu naukowym. Garlicki:
„W publikacjach naukowych, które ukazywały się w Polsce już od początku lat 60., autorzy powoływali się na Archiwum Mikrofilmów Zakładu Historii Partii. Znajdowały się tam mikrofilmy dokumentów KPP z przechowywanego w Moskwie Archiwum Kominternu. [...] Po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta