źródło: PAP/EPA
– Daj pan spokój. Mnie potrzeba psychiatry, a nie dziennikarza – mówi mężczyzna, który łódką usiłuje się dostać do domu w prawobrzeżnym Sandomierzu.
Mieszkańcy wielu innych miejscowości (na zdjęciu podsandomierska wieś Koćmierzów) drugi raz w ciągu kilkunastu dni muszą ratować dobytek przed wodą.