Syndrom Telimeny
Sprawdzianem elity w Polsce powinien być nie dobry PR, lecz zdolność do organizowania przestrzeni politycznej Europy Środkowej
Nadchodzi czas polityki jagiellońskiej, bo pozycja Polski w Unii Europejskiej zależy od tego, jak współpracujemy z sąsiadami, rozwój zaś związany jest z wykorzystaniem naszych zasobów oraz z perspektywą rozszerzenia UE. W odniesieniu do kilku regionów Polski wręcz trudno sobie wyobrazić ich sensowną modernizację przy założeniu, że granica Unii na zawsze pozostanie na Bugu. Jak powiedzieć mieszkańcom Rzeszowa czy Chełma: przepraszamy, ale zawsze będziecie mieszkali w cieniu muru Europy z wszystkimi tego konsekwencjami?
Polityka jagiellońska może być odczytana jako próba odpowiedzi na te wyzwania, a wysiłki, by unieważnić tę tradycję akurat teraz, są jedynie nerwową polemiką z koncepcjami Lecha Kaczyńskiego. Towarzyszy im swoisty nihilizm idei, który można streścić tak: najpierw zdezawuujemy politykę poprzedników, a potem pomyślimy co dalej.
Czy duże państwo stać na naderwanie ciągłości polityki zagranicznej? Do tego konieczne byłoby rytualne zerwanie z tradycją Jerzego Giedroycia, pogrzeb idei, która wyznaczała standard polskiej polityki zagranicznej przez lata; ostatnio autorski nekrolog Giedroyciowi wystawił Bartłomiej Sienkiewicz („Pożegnanie z Giedroyciem”, „Rz”, 29 maja 2010).
Za sprawionymi przezeń historycznymi kostiumami kryją się dwie aktualne sprawy, które wychynęły pod koniec jego tekstu. Po pierwsze, różnimy się w ocenie, na ile...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta