Turkusowy Islam
Coraz częściej je widuję, prawie codziennie. W tramwaju i w spożywczym. Już tu są – śniade dziewczyny w chustach, podróżne z daleka, emisariuszki współczesnego islamu
Przyjeżdżają z mężczyznami – mężami, synami i braćmi, ale to one są widoczne. Swym pojedynczym istnieniem oznajmiają zbiorową obecność.
Odkąd je widuję, czuję się bogatsza i mniej samotna. Moja monotonna, przez pół wieku skazana na etniczną kwarantannę ojczyzna nabiera rumieńców, łączy się ze światem i wyzwaniami współczesności. Patrząc na śliczną dziewczynę w turkusowej chuście przechodzącą przez plac Zbawiciela, poczułam się wyróżniona. Mogła wybrać tyle innych adresów, a przyjechała tu.
Po latach dyplomatycznych zabiegów i ekonomicznej ekwilibrystyki smutni brukselscy panowie w garniturach oficjalnie włączyli nas do Europy. Ale jakoś nie pomogło mi to poczuć się obywatelką świata, nie starło wbijanych do głowy kompleksów wykluczenia. Awansu mogę doświadczyć teraz, dzięki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta