Karaką do księdza Jana
Z małego peryferyjnego królestwa europejskiego Portugalia stała się w XV wieku morskim imperium. Zanim Hiszpanie, Anglicy, Holendrzy i Francuzi wyruszyli na oceany, portugalskie okręty siały strach od wybrzeży Maroka po Malaje i to Portugalczycy jako pierwsi Europejczycy nawiązali bezpośrednie stałe kontakty z Chinami i Japonią. Osiągnięcia ówczesnych śmiałków da się porównać do dzisiejszych wypraw w kosmos...
Czarna śmierć, istna hekatomba, jaka nawiedziła Europę w połowie XIV w., dotkliwie uderzyła też Portugalię. Brakowało rąk do pracy. Kupcy zaczęli dyktować wysokie ceny. Spadły dochody szlachty, mieszczan i korony. Gdzie sobie te straty odbić? Wiadomo, że do portów marokańskich co roku przybywają karawany koczowniczych Tuaregów. Wiozą niewolników i złoto. Z jakich tajemniczych czeluści afrykańskiego lądu przybywają, tego nikt nie wie. Gdyby tak się udało włączyć lub może nawet przejąć ten handel, myśli Jan I, panujący w latach 1385 – 1433...
Gdy w XV w. islam na Półwyspie Iberyjskim już dogorywa, pojawiają się pomysły dalszych podbojów: Maroka i tajemniczych krajów na południe od niego. Sojusznikiem w walce przeciw islamowi i o dusze Afryki jest „ksiądz Jan”. Legendarny władca dalekiej Etiopii, wyspy chrześcijaństwa w morzu barbarzyńców. Nie wiadomo, jak do niej dotrzeć, oprócz tego, że trzeba opłynąć Afrykę.
Podboje portugalskie nie byłyby możliwe bez postępu w technice żeglarskiej. Trzeba zbudować pojemne okręty mogące sprostać sztormom i przeciwnym wiatrom, na których można zamontować działa. W XV w. w stoczniach Lizbony buduje się dwa typy żaglowców. Karaki były to pękate i wysokie trzymasztowe okręty z wypiętrzonymi kasztelami dziobowym i rufowym. Karawele były mniejsze, lżejsze i nieco smuklejsze, miały małą ładowność, ale charakteryzowały się dużą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta