Starość jest nielegalna
Wtorek rano, centrum Warszawy, rondo ONZ. Na chodniku biegnącym od Warszawskiego Centrum Finansowego do wieżowca Rondo 1, w którym mieści się największa polska kancelaria prawna, pośpiech i tłok.
Dwudziestolatki w dopasowanych garniturach niosą skórzane teczki i przygładzają wąskie krawaty. Między nimi lawiruje rowerzysta. Sądząc z wyglądu i stylowego pojazdu bez przerzutek – początkujący pracownik korporacji, którego stać, by brak dobrego samochodu nadrabiać fantazją. Z uszu wystają mu białe słuchawki iPoda – jako przedstawiciel młodej generacji nie traci czasu w korkach, dba o środowisko i własny rozwój – jest na bieżąco z muzycznymi nowinkami. Toruje sobie drogę dzwonkiem i zwinnie przedostaje się do drzwi wejściowych.
Bokiem, przytulona do budynków, przemyka obca postać. Wszystko ją zdradza. Ten płaszcz jest za ciepły na wiosnę. Tempo – ślamazarne i nerwowe – nie pasuje do rozrastającego się miasta, w którym trzeba umieć płynąć na fali. Ramiona skulone, jakby je coś ciągnęło do ziemi. Wzrok skierowany na chodnik, a nie śmiało wprzód. Koszyk na zakupy w brzydkim brązowym kolorze, szarpany jak nieposłuszny pies. I ta twarz – zaciśnięta w grymasie nieporadności i goryczy, jednocześnie wystraszona i złowroga. Zmęczona, pomarszczona – stara.
Właśnie tacy nie chcemy być: wyrzuceni poza nawias jak emerytowani użytkownicy rzeczywistości, pozbawieni loginu i hasła dostępu do tego, co nazywamy aktywnym życiem. Im jesteśmy młodsi, tym silniej przekonani, że ten scenariusz nigdy nie będzie naszym udziałem. Przecież nie jesteśmy sami. Światowe koncerny, gwiazdy mediów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta