Ważni ludzie z Adenu
Po cichu, z dala od kamer rodzi się nowe państwo. Muzułmańskie, arabskie, nieprzewidywalne. Budują je konserwatywni przywódcy plemienni i spragnieni drugiej szansy absolwenci uczelni z ZSRR i NRD. A wszystkiemu przygląda się al Kaida
1.
Rodzi się na południowo-wschodnim krańcu Półwyspu Arabskiego, właściwie odradza w nowej formie po latach życia w zjednoczonym Jemenie. Separatystyczny Ruch Południowy działa półjawnie. Mniej więcej wiadomo, kto do niego należy, wiadomo, kto z wpływowych ludzi go popiera. Ale spotkania przywódców odbywają się w tajemnicy. W niedostępnych górach. Albo w osadach na pustyni.
Zasady konspiracji obowiązują też dziennikarzy, którzy chcą się spotkać z liderami Ruchu Południowego. Narzucił mi je pewien ważny człowiek z Adenu, drugiego co do wielkości miasta Jemenu i najważniejszego portu. Pozostanie anonimowy. Można ujawnić, że pochodzi z wpływowej adeńskiej rodziny, ma wiele kontaktów, jest umiarkowanym zwolennikiem samodzielności Południa (nie lubi nazwy „Jemen”) i zdecydowanym przeciwnikiem „okupantów z Sany”, czyli stolicy zjednoczonego Jemenu. Pomógł mi znaleźć przewodnika, Ahmeda, dobrze wykształconego 50-latka, odważnego, jako tako znającego angielski. I nawiązać kontakt z człowiekiem numer dwa w Ruchu Południowym, szejkiem Tarikiem Naserem Fadhlim, synem sułtana z czasów brytyjskiego protektoratu.
Szejk Fadhli to pan i władca Zindżibaru, stolicy prowincji Abjan, do której z Adenu jest ledwie 50 kilometrów. Ale pokonanie tej drogi jest dla obcokrajowca bardzo trudne. Prowincja Abjan to zamknięta strefa bezpieczeństwa, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta