Gniazdo polskich orłów
85. rocznica szkoły. Absolwenci z Dęblina wzbudzali respekt u lotników Luftwaffe
– Latałem na najlepszych bombowcach świata lancasterach. W większości to były nocne loty, ale i tak Niemcy ostro dali mi się we znaki. Nad Norymbergą atakowały mnie myśliwce, nad Bremą wleciałem w zaporę ogniową. W kadłubie miałem kilka sporych dziur. Całe szczęście pociski nie uszkodziły żadnych kluczowych urządzeń – opowiada w rozmowie z „Rz” kapitan Tadeusz Wierzbowski.
To mieszkający obecnie w Wielkiej Brytanii weteran polskiego 300. Dywizjonu Bombowego. Od stycznia 1945 r. brał udział w nalotach na Trzecią Rzeszę. – We wrześniu niewiele sobie powalczyłem. Wziąłem udział tylko w jednym locie z lotniska polowego pod Dęblinem na inne lotnisko pod Lwowem. W powietrzu nie napotkałem nieprzyjaciela. Dopiero potem, gdy już pilnowałem maszyny w niewielkim lasku, przeleciały nade mną dwa niemieckie bombowce. Może mnie nie zauważyły, a może leciały już z pustymi lukami – wspomina Wierzbowski.
Po zakończeniu kampanii wrześniowej przedostał się do Francji, a potem do Wielkiej Brytanii. Właśnie tam otrzymał swój pierwszy przydział bojowy.
Był jednym z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta