Pan starosta i esemesowy terror
Z telefonów byłego szefa Jarosław G. dostał kilka tysięcy wiadomości z obelgami. Prokuratura umorzyła śledztwo
Jesień 2005 r. PiS wygrywa wybory parlamentarne. Dominik Tarnowski jest młodym radnym miejskim w Mrągowie.
– Zaczął do mnie przychodzić do biura. Mówić, że nas popiera. Chodził do kościoła, chciał wieszać wszędzie symbole naszej partii – opowiada Jerzy Gosiewski, poseł PiS z Mrągowa. Tarnowski został dyrektorem jego biura.
– Wystawiliśmy go w wyborach do rady powiatu. Później dzięki naszemu poparciu został starostą mrągowskim i nasze drogi jakby się rozeszły. Przestał przychodzić na spotkania – wspomina Gosiewski.
W 2007 r. kolejne wybory. Tym razem górą jest PO. – Ludzie zaczęli mówić, że Tarnowski przepisał się do PO. To była prawda – mówi Gosiewski.
Konkurs gazety
Rok temu w konkursie „Gazety Olsztyńskiej” na najpopularniejszego samorządowca Warmii i Mazur, w którym czytelnicy wycinają i wysyłają zamieszczone w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta