Kicz, czyli prezenty w dyplomacji
Tradycyjna wymiana upominków w dyplomacji to ból głowy dla szefów protokołu. A i tak wiele ląduje w piwnicy
Piwnica z prezentami w podziemiach Berlaymont w niczym nie przypomina skarbca. Gdy wchodzę tam z szefem protokołu Komisji Europejskiej, przestrzeń rozświetlają jarzeniówki. Sala wygląda jak czysta duża piwnica, w której na metalowych regałach gromadzone są niepotrzebne już sprzęty. To prezenty, które przez ostatnie lata dostawali unijni komisarze od swoich zagranicznych gości.
Co nie nadaje się na loterię
– Co jakiś czas część rzeczy przekazujemy na loterię organizowaną przez organizację charytatywną Femmes de l’Europe. Ale część się tam nie nadaje, bo nikt by nie kupił. Albo po prostu nie wypada nam tego wystawiać na loterii ze względu na wygrawerowane napisy – mówi „Rz” Jacques de Banst.
Trudno byłoby przeznaczyć na loterię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta