Nadmiar i przesyt Podola
Polska literatura kresowa wzbogaciła się o kolejną ważną, udaną powieść.
Myślę o „Ogniu przy drodze” Tadeusza Zubińskiego (Zysk i S-ka, Poznań 2010), kieleckiego pisarza, który dotąd opowiadał o Inflantach i o bliskich sobie Górach Świętokrzyskich – otoczeniu jego powieściowego Wrzosowa, funkcjonującego w tych książkach niczym faulknerowska kraina Yoknapatawpha. Tym razem jednak postanowił podążyć tropami Buczkowskiego czy Odojewskiego, umieszczając akcję swego najnowszego dzieła w okolicach Krzemieńca, na styku Podola i Wołynia, w czasie II wojny światowej, dokładnie między sierpniem 1939 a marcem 1945 roku.
Na pewno kulminacyjna część powieści poświęcona jest rzezi 1943 roku. W lipcu tamtego roku w powieściowej Rudawce i okolicznych wsiach rozpoczęły się masowe mordy dokonywane przez banderowców. U Zubińskiego nie wzięły się one jednak znikąd. Już introdukcja do ludobójstwa roku 1943, czyli to wszystko, co dzieje się na tej ziemi we wrześniu 1939 r., znamionuje nadejście apokalipsy. A sygnał do tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta