Czas na zmiany w prawie budowlanym
Polska zajmuje 163. miejsce, na 183 państwa, w kategorii łatwość uzyskiwania pozwoleń budowlanych wyodrębnionej w aktualnym rankingu wolności gospodarczej Banku Światowego – zwraca uwagę radca prawny z kancelarii Linklaters
W 2004 r. sąd nakazał wstrzymać będącą w toku budowę centrum handlowego Złote Tarasy w Warszawie. Wydarzenie to zrobiło ogromne wrażenie na inwestorach, przerażonych choćby teoretyczną możliwością wystąpienia podobnej sytuacji w ich projektach. W prasie opublikowano apele o poprawienie prawa, a jeden z ówczesnych urzędników miejskich wysokiej rangi stwierdził, że ma nadzieję dożyć czasów bez takich wyroków. Niestety, lepsze czasy nie nadeszły. Co prawda w wypadku Złotych Tarasów mieliśmy happy end, jednakże prawo pozostało niezmienione, a w ostatnim czasie znów doszło do spektakularnego trzęsienia ziemi na rynku wielkich inwestycji nieruchomościowych: uchylono pozwolenie na budowę będącego w trakcie realizacji apartamentowca projektu Daniela Libeskinda w Warszawie. Prawnicy, którzy na co dzień pracują z zagranicznymi inwestorami, znów mają trudne zadanie wyjaśnienia klientom, jak to jest w ogóle możliwe, żeby system prawny państwa, któremu ponoć zależy na szybkim rozwoju, zawierał tego typu pułapki.
Dlaczego pozwolenie nie daje gwarancji
Pozwolenie na budowę wydane w pierwszej instancji z reguły nie może stanowić podstawy rozpoczęcia robót budowlanych. Decyzja o pozwoleniu na budowę musi jeszcze stać się ostateczna, a takiego charakteru nabiera dopiero wtedy, gdy żaden uprawniony podmiot nie złoży odwołania (przy dużych i budzących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta