Słowa i czyny
Andrzej Nieuważny, historyk z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku
Od początku powstania przed przywódcami stanął problem stosunku do prowincji zabranych czy też – wedle Rosjan – guberni zachodnich. W Warszawie powstał szybko Komitet Ziem Litewsko-Ruskich. Spektakularny, choć symboliczny krok uczynił powstańczy sejm, który na początku 1831 r. odpowiedział na wniesiony z inicjatywy Joachima Lelewela „Akt solidarności obywateli Kresów z narodem polskim i reprezentacją sejmową”.
Odpowiedź sejmu była wzniosła: „Bracia Litwini, Wołynia, Ukrainy i Podola! Wy, którzy jesteście z nami, bierzcie za oręż, który wam podajemy. Z polecenia naszego twórzcie bratnie hufce i spieszcie z nami do ziem naszych, ażeby ujarzmionych ziomków wyswobodzić. Temże jesteście co i my upragnieniem wolności i niepodległości przejęci; jednostajną serca wasze dzielnością biją; jednoż uczucie na pole wojenne porywa. Idźcie ziomkom waszym powiedzieć, że wybiła godzina wyzwolenia z niewoli. Pospieszajcie z nami nieść im pomoc, aby powstali. Do broni! Do boju Bracia!”.
1 lutego 1831 r. powołano Legię Litewsko-Wołyńską złożoną z ochotników zza kordonu; walczyli m.in. pod Grochowem.
Wizja masowego powstania na ziemiach zabranych nie trafiała jednak do naczelnych wodzów, skupionych na (i tak niemrawych)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta