Możesz płakać tylko trochę
Nie ma dwóch takich samych rodzin. I takiej samej żałoby. Z bólem każdy musi sobie radzić sam. O życiu po katastrofie smoleńskiej opowiadają: Barbara Stasiak, Magdalena Merta i Małgorzata Wypych
Barbara Stasiak: Moje życie beze mnie
O swoim życiu sprzed 10 kwietnia 2010 r. mówi: „moje poprzednie życie”. Było pełne, prawdziwe, realne, miało barwy. I się skończyło. Nowe jest zawieszone. Jakby za moment można było się obudzić i wrócić do tamtej rzeczywistości. Lubi wspomnienia z „poprzedniego życia”. Z czasu, kiedy z Władkiem byli razem, kiedy było dobrze.
W ostatni wspólny wieczór, 9 kwietnia, obchodzili jej urodziny. Mąż uczcił to wcześniejszym powrotem z pracy i prezentem. Kolczykami. Były ciastka, przyszła rodzina, a siostrzeniec – muzykolog, student łódzkiej Filmówki – przysłał SMS z życzeniami. Rzecz jasna, muzykologicznymi. Dobrze się bawili, rozszyfrowując ten rebus. – Jak teraz będę spędzać swoje urodziny i imieniny? – zastanawia się Barbara Stasiak.
Poznali się w Najwyższej Izbie Kontroli. Pracowała w biurze prasowym. W imieniny, 4 grudnia, Władysław Stasiak przyszedł złożyć jej życzenia. Po dwóch tygodniach się oświadczył. Kiedy zgodziła się za niego wyjść, podrzucał ją z radości do sufitu.
– Niewiele osób wie, że był impulsywny. Z jednej strony prawość, siła i stabilność, z drugiej ułańska fantazja. Prawie nigdy nie robił tego, czego się ludzie po nim spodziewali – opowiada Barbara.
Teraz trwa oswajanie rzeczywistości. Bez niego. Dotknięcie każdej rzeczy samodzielnie. Mieszkanie, jedzenie,
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta