Ambasador z lubczykiem
Gościliśmy ambasadora czym chata bogata. Ucha z pstrąga i pstrąg zapiekany w ruskiej pieczy, karelskie kalitki z kartoszką i z jagłą, chleb domowy, kozi twaróg i zieleń z naszego ogrodu, a na deser czaj z samowaru i baszkirski miód.
11 czerwca
Za każdym razem, gdy po krótszej lub dłuższej niebytności wracam do Kondy, czuję, jakbym się ocykał z drzemoty. Znowu zaczynam zauważać zmianę wiatru po chełbi na Oniego, deszcz w szepcie topoli, żmiję po szmerze trawy i zapachy w powietrzu (właśnie Wasiliewa zatopiła banię, rozsnuwając dokoła smolisty aromat dymu z sosnowych szczap), tudzież różne smaki: jagły z czosnkiem, razowego chleba z kozim twarogiem, sałaty z oliwą, wędzonej szczuki i okonia z rusztu, jaj z kartoszką po wiejsku i kruchego placka z rabarbarem.
W Kondzie mam się na baczności, idąc czy stojąc, siedząc czy śpiąc, czuwając, mówiąc lub milcząc. U buddystów nazywa się to „sati”, a według Magrisa jest formą modlitwy, to znaczy – rozpoznaniem obiektywnej rzeczywistości. Sposobem patrzenia poza i ponad własne „ja”.
18 czerwca
Najlepszymi nauczycielkami baczności są żmije. Wylegują się na słońcu w trawie i trzeba uważać, aby nie nastąpić, idąc po wodę lub po drwa, bo jeśli kroczysz czujnie, żmija sama zejdzie ci z drogi, wijąc chwostem ku przestrodze.
W ubiegłym roku żmija ukąsiła Tamarę Zacharczenko, ale mnie to nie zdziwiło. Jako adwentyści Zacharczenko wierzą, że gadzina jest wcieleniem Złego, nie przypadkiem skusiła Ewę w raju i dlatego Andrej każdą gadzinę na swoim terytorium zabija. A że żmije żyją w parach, zapewne któraś w końcu się zemściła za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta