W telewizji jak zawsze, swoi czekają na swoich
Sytuacja w TVP w przededniu przejęcia przez PO: strach, niepewność i walki pod dywanem. – Czyli normalnie – komentują pracownicy
– Wie pani, jaka jest sytuacja. Nie mogę się wypowiadać. I nie chcę. Proszę mnie nie cytować – mówi „Rz” znany prezenter TVP.
To oficjalnie. Bo nieoficjalnie większość ludzi z Woronicza do rozmowy o sytuacji i atmosferze w telewizji publicznej jest chętna. Ale pod jednym warunkiem: żadnych nazwisk. I zwykle na koniec rozmowy dochodzi kluczowa prośba: – Proszę napisać tak, aby nikt nie skojarzył, o jaki program i nie daj Boże o kogo chodzi.
Znowelizowaną przez PO ustawę medialną w piątek podpisał już prezydent Bronisław Komorowski. Dwa tygodnie po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw wygasną kadencje obecnych władz TVP. Nowe wybierze wymieniona już Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, w której zasiadają nominaci prezydenta z PO oraz ludzie SLD i PSL.
Zmiany, zmiany, zmiany
Publiczna telewizja w swojej historii po 1989 r. miała 14 prezesów (w tym kilku tylko p.o.). Oprócz Roberta Kwiatkowskiego, który w fotelu szefa spędził sześć lat, pozostali nie wytrwali dłużej niż dwa lata. Ostatnio prezesi zmieniali się jednak rekordowo szybko. Piotr Farfał pełnił obowiązki szefa TVP dziewięć miesięcy, Bogusław Szwedo – dwa, a jego następca Tomasz Szatkowski – zaledwie miesiąc. Obecny prezes Romuald Orzeł objął stanowisko w grudniu ubiegłego roku.
A co prezes, to i nowi ludzie na korytarzach. Na Woronicza wszyscy do tego przywykli. – Jest jak zawsze: część się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta