Polacy zaczęli inwestować w hollywoodzkie produkcje
Ameryka zna już polskich reżyserów, operatorów i aktorów. Teraz na scenę wkraczają producenci
„W czasach trudnych dla kina niezależnego producenci chwytają się wszystkiego, żeby robić filmy. Pozyskują koproducentów ze stanu Georgia i z Polski, kręcą szybko i efektywnie. A jeśli się jeszcze zdarzy, że są trzecią generacją showbiznesowych wyjadaczy – to tylko lepiej”. Tak zaczyna się tekst Dave’a McNary’ego w „Variety” poświęcony obrazowi „Aż po grób” („Get Low”).
Pod Krakowem powstaną efekty specjalne do filmu o wampirzycach z Nowego Jorku – „Vamps”
„Trzecia generacja showbiznesowych wyjadaczy” to 37-letni Dean Zanuck – syn producenta Richarda Zanucka, wnuk legendarnego Darryla Zanucka. On sam ma na koncie „Drogę do zatracenia” Sama Mendesa, pracował też przy filmach takich jak „Dzień zagłady”, „Planeta małp”, „Charlie i fabryka czekolady”, „Sweeney Todd”. „Koproducenci z Polski” to telewizja TVN.
– Nasi inwestorzy byli naprawdę wyrozumiali i bardzo wspierający – chwali Zanuck w „Variety”.
Rozrachunek z życiem
Akcja „Aż po grób” osadzona jest w latach 30. XX wieku i oparta na faktach. Scenarzyści wykorzystali historię pustelnika z Tennessee, który po 40 latach odosobnienia zorganizował własny pogrzeb, żeby wyznać na nim tajemnicę swojego życia, poprosić ludzi i Boga o przebaczenie. Dla Hollywoodu – temat trudny i niszowy.
– Nie miałem doświadczenia w świecie kina niezależnego – mówi Zanuck. – Pokazywałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta