Kariera Izydora Borowskiego
Na wodzie pisane... opowieści marynistyczne z Polski i ze świata
Po Legionach Dąbrowskiego, poza mazurkiem, który stał się hymnem, zostało Polakom niewiele. Właśnie rozpoczynało się dziewiętnaste stulecie, gdy na mocy zawartego w Luneville przez pierwszego konsula Francji – Napoleona, pokoju z Austrią Legiony zostały rozwiązane. Przemianowano je w półbrygady wojska francuskiego, załadowano na statki i wyekspediowano na Santo Domingo. Polacy mieli tam pomóc w stłumieniu powstania miejscowej ludności.
Przetransportowany na Santo Domingo batalion kapitana Wodzyńskiego liczył 984 ludzi. Po trzech miesiącach pobytu na wyspie pozostało ich 85. Jednym z nich był porucznik Izydor Borowski, bohater tej opowieści. Ten urodzony w 1776 r. w okolicach Pułtuska szlachcic, uczestnik powstania kościuszkowskiego, w którym walczył pod dowództwem generała Madalińskiego, do Włoch przedostał się w drugiej połowie 1797 roku, zdobywając praktykę wojenną w I legii pod komendą gen. Wielhorskiego. Na Santo Domingo płynął – jak pisał Wojciech Sulewski w „Konterfektach dziwnych Polaków” (Iskry, Warszawa 1973) – „z bardzo mieszanymi uczuciami. Z jednej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta