Piloci szkoleni na niby
Na polecenie przełożonego żołnierze z Inowrocławia sfabrykowali dokumenty świadczące o tym, że przeszli specjalistyczne szkolenie
Z informacji „Rz” wynika, że szkolenie się nie odbyło.
Aferę ujawnił jeden z tamtejszych pilotów, chorąży Dariusz Warchocki. – Nie chcę milczeć, bo tu chodzi o bezpieczeństwo. Jeśli jakiś pilot się rozbije, wina spadnie na niego. A to przecież nie on organizuje sobie szkolenie – mówi „Rz”.
Do fałszerstwa doszło pod koniec ubiegłego roku. Warchocki ukrytym dyktafonem nagrał wtedy swoich kolegów i dowódcę. Obraz wyłaniający się z rozmów jest szokujący.
Przed zaplanowanym lotem żołnierze na polecenie przełożonego stworzyli dokumentację szkolenia ze wsteczną datą. „Rz” ujawnia dziś stenogramy szokujących nagrań.
Warchocki złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Bydgoszczy. A kiedy ta umorzyła śledztwo, wysłał nagrania do Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu. Na razie bez rezultatu.