Piloci wojskowi szkoleni na niby
W inowrocławskim pułku śmigłowców szkolenie odbyło się tylko na papierze, a dokumentację sfabrykowano
Po serii katastrof wojskowych samolotów, jakie miały miejsce w ostatnich dwóch latach, komisje lotnicze wykazywały, że ich przyczynami były błędy pilotów. Wówczas pojawiły się głosy, że wojskowi lotnicy są źle wyszkoleni. Armia zaprzeczała.
„Rz” dotarła jednak do nagrań z rozmów dowódców i pilotów 56. Pułku Śmigłowców Bojowych z Inowrocławia. Obraz, jaki się z nich wyłania, może szokować.
Rozmowy nagrał chorąży Dariusz Warchocki, pilot inowrocławskiego pułku z wieloletnim doświadczeniem. Przez rok służył w Iraku, został zakwalifikowany do Grupy Bojowej Unii Europejskiej, co świadczy o tym, że oceniono go jako wysokiej klasy żołnierza.
Ukryte nagrania
Materiały prezentuje nam w swoim mieszkaniu w Toruniu. Ściana za naszymi plecami jest obwieszona dyplomami – jego i jego partnerki, pani porucznik, która także służy w tym samym pułku. Oboje mają świadomość, że upublicznienie nagrań może zakończyć ich kariery w armii.
Lotnicy podczas przesłuchania w prokuraturze nie umieli przypomnieć sobie daty zajęć
– Ale nie chcę milczeć, bo tu chodzi o bezpieczeństwo. Jeśli jakiś pilot się rozbije, wina spadnie na niego. A to przecież nie on organizuje sobie szkolenie – mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta