Czy ktoś podpalił willę?
Pożar już drugi raz strawił willę Arpada Chowańczaka na Mokotowie. Strażacy podejrzewają, że ktoś mógł celowo podłożyć ogień pod wpisany na listę zabytków budynek
Nadpalone wejście i drewniane framugi. Przerwane ogrodzenie, przez które na posesję bez problemu może wejść każdy. Tak wczoraj wyglądała willa Arpada Chowańczaka przy ul. Morskie Oko. W poniedziałek wybuchł w niej pożar.
– Paliły się deski, którymi zabite są okna, i główne drzwi wejściowe do budynku – opowiada mł. kpt. Artur Laudy ze straży pożarnej.
Ogień udało się opanować po dwóch godzinach. Gasiły go dwa zastępy straży pożarnej.
W budynku nikogo nie było. Strażacy nie wykluczają podpalenia. – Wskazuje na to miejsce, gdzie pojawił się ogień, blisko drzwi i okien na parterze – tłumaczy Laudy.
Bezradny konserwator?
Sprawą pożaru zajmuje się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta