Tajny wykład Irvinga w Marriotcie
Historyk mówił, że Hitler nie wiedział o Zagładzie, i sugerował, że Żydzi nie byli bez winy
W zamkniętym dla szerszej publiczności wykładzie brytyjskiego historyka Davida Irvinga wziąłem udział jako... Izraelczyk.
Jak do tego doszło? W poniedziałek około godz. 18.30 zadzwonił do mnie berliński korespondent izraelskiej telewizji Channel 10 Ilan Goren. Powiedział, że udało mu się incognito zarezerwować miejsce na spotkanie z Irvingiem.
Niestety, ze względu na wymogi konspiracji historyk dopiero w ostatniej chwili poinformował go o godzinie i miejscu wykładu.
Miał się odbyć w sali konferencyjnej warszawskiego hotelu Marriott o godz. 19 i nie było szans, żeby Goren zdążył przyjechać z Berlina. Zaproponował więc, abym to ja zamiast niego udał się na wykład. I tak po pół godzinie znalazłem się w hotelowym lobby. Miałem przy sobie jedynie wydruk wysłanego Izraelczykowi e-maila, w którym historyk potwierdzał otrzymanie wpłaty pieniędzy za zaproszenie (zaledwie 10 dolarów).
Gdy po dziesięciu minutach Irving nie pokazał się na dole, wraz z dwoma innymi Polakami, którzy przyszli na wykład, zadzwoniliśmy do niego na komórkę. Przeprosił i obiecał, że zaraz kogoś po nas przyśle.
Rzeczywiście po chwili w lobby pojawiła się długonoga blondynka. To Jaenelle Antas, amerykańska asystentka Irvinga, z którą pomimo sporej różnicy wieku (ona ma 25, on 72 lata) – według brytyjskich bulwarówek – łączy go płomienny romans.
Okazało się, że Antas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta