Następca Kima idzie po władzę
Dyktator zachował najważniejsze stanowisko, ale jego syn pierwszy raz wyszedł z cienia
Phenian został odświętnie udekorowany flagami i portretami przywódców, a północnokoreańska armia przygotowuje się do największej defilady w historii z udziałem 10 tysięcy żołnierzy. Wszystko z okazji rozpoczętego we wtorek pierwszego od 30 lat zjazdu rządzącej Partii Pracy Korei, podczas którego namaszczony miał zostać następca Kim Dzong Ila.
Pierwsze decyzje potwierdzają przewidywania ekspertów, że zostanie nim najmłodszy syn dyktatora Kim Dzong Un. Jednak proces przejmowania władzy może potrwać aż do śmierci obecnego przywódcy, a w okresie przejściowym na czele państwa może stanąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta