Frustracje Jelenia, szczęście Realu
Auxerre z dwoma Polakami w składzie było bliskie remisu z Realem. Wielki wieczór Łukasza Fabiańskiego
Wielki Real chwiał się w Auxerre kilka razy, a ostatni cios mógł go dosięgnąć w doliczonym czasie, gdy bronił prowadzenia. Wtedy właśnie Ireneusz Jeleń ruszył z piłką z boku pola karnego, minął Pepe z pomocą szczęścia, ale zwątpił, że uda się też wyprzedzić Sergio Ramosa. Strzelił w złym momencie, niecelnie, zaklął, jeszcze zanim piłka wytoczyła się za linię końcową. Podobnie wyglądała sytuacja w 62. minucie, tylko wtedy Polak uciekł Ramosowi, a do pośpiechu zmusił go Pepe.
To był dla Jelenia rozczarowujący wieczór. Wszedł dopiero po przerwie, bo na cały mecz nie wystarczyło mu sił po niedawnym zabiegu kolana. Nie był tak szybki jak zwykle, nie wierzył w siebie. Zostawał na spalonym, irytował się niepowodzeniami, dostał żółtą kartkę za odkopnięcie piłki. Najgroźniejsze akcje Auxerre stworzyło bez niego: gdy Dennisa Oliecha musiał w pierwszej połowie zatrzymać w sytuacji sam na sam Iker Casillas i gdy pod koniec meczu po dośrodkowaniu Alaina Traore Pepe, wybijając piłkę, trafił w słupek. A tuż przed przerwą Casillasa zmusił do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta