Znikająca polska armia
Ci polscy żołnierze, którzy stacjonują w kraju, nikogo nie obchodzą, bo politycy nie są tak naiwni, by wierzyć, że nasze wojsko jest w stanie obronić Polskę – pisze ekspert wojskowy
Czy profesjonalizacja polskiej armii będzie sukcesem? Niestety armia zawodowa to nie tylko rezygnacja ze służby zasadniczej, co oczywiście jest ważnym warunkiem, ale nie jedynym.
Najważniejsze to zmiana uzbrojenia i mentalności żołnierzy, a także dopracowanie doktryny obronnej odpowiadającej nowym realiom.
Dwa wojska
Dzisiaj widać wyraźnie, że Siły Zbrojne z przyczyn polityczno-finansowych dzielą się na dwie części: niewielką armię ekspedycyjną (uczestniczącą w obronie amerykańskich interesów), którą z powodzeniem można nazwać profesjonalną, i pozostające w kraju pospolite ruszenie.
W tej pierwszej grupie znajduje się niewielki kontyngent afgański – najlepiej wyposażony i dofinansowany, ale tylko dlatego, że skupia uwagę polityków ze względu na relacje z USA, a Amerykanie nie chcą współpracować z dziadowskim wojskiem, które nie spełnia żadnych standardów. Dlatego MON zdecydowało ostatnio na pospieszne zakupy pięciu śmigłowców Mi-17 za 114 mln dolarów.
Od kilku lat praktycznie nie ma nowych zakupów kluczowego uzbrojenia, a coraz więcej funduszy i sprzętu pochłaniają misje
Do tej grupy można zaliczyć również pospiesznie rozbudowywane i dofinansowane siły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta